Archiwum 19 stycznia 2008


Jak to się zaczęło
19 stycznia 2008, 19:22

Jako że założyłem tego bloga równo tydzień po tym jak postanowiłem zmienić moje życie (a może to życie postanowiło zmienić mnie ?) stwierdziłem że opiszę jak to się stało.

Tak więc let's starts from the begining czy jak tam się to pisze. Wstałem rano i doszedłem do wniosku że moje życie jest eufemistycznie mówiąc nie fajne głównie przez niespełnioną miłość... Dobra nie wiem co dalej pisać jak się namyślę to napisze.

Ok. Dlaczego doszedłem do takiego wniosku ? Otóż po studniówce którą najłatwiej opisać za pomocą słów "takiego tanga"

" Na sali wielkiej i błyszczącej
Tak jak nocne Buenos Aires
Które nie chce spać
Orkiestra stroi instrumenty
Daje znak i zaraz zacznie
Nowe tango grać
Siedzimy obok obojętni
Wobec siebie jak turyści
Wystukujemy rytm
Nie będzie tanga między nami
Choćby nawet cud się ziścił
Nie pomoże nic

Chociaż płyną ostre nuty
W żyłach płonie krew
Nigdy żadne z nas do tańca
Nie poderwie się

Bo do tanga trzeba dwojga
Zgodnych ciał i chętnych serc
Bo do tanga trzeba dwojga
Tak ten świat złożony jest

Zaleje w końcu Buenos Aires
Noc tak gęsta jak atrament
A gdy przyjdzie brzask
Co było w naszych sercach kiedyś
Kiedyś jak świecący diament
Cały straci blask

I choć będą znowu grali
Bóg to jeden wie
Nigdy razem na tej sali
Nie spotkamy się

Bo do tanga trzeba dwojga
Zgodnych ciał i chętnych serc
Bo do tanga trzeba dwojga
Tak ten świat złożony jest  "

stwierdziłem że zmarnowałem chyba jedyną okazję na taniec  i wogóle jakoś mi się przykro zrobiło, przez 18 lat marnowałem swoje życie. po 2.5 roku chodzenia do klasy z dziewczyną która mi się podoba jakoś nie byłem wstanie podjąć nawet próby żeby się do niej zbliżyć, a teraz nie dość że już za późno to jeszcze nie chce pogłebiać bólu który czuje za każdym razem kiedy jestem blisko. Wiem że kto nie próbuje ten nie wygrywa ale są sytuacje w których wiesz że nie wygrywasz

Jak by to było...
19 stycznia 2008, 19:12

Wiem że Crtl+C i Ctrl+V ale co tam pasuje idealnie.

Jak by to było
"Zawsze sobie myślę, jak by to było, jak by to wszystko się ułożyło, gdyby mnie na tym świecie nie było, ludzie by mijali, nie zauważali, może nie chcący by się przede mną chowali, wizja tego stanu bardzo mnie dławi, boję się, że kiedyś mnie wszystko zadławi, żyję w swoim życiu, tak sobie po cichu, widzę ludzi dookoła, widzę swego stróża anioła, czas już przeleciał, tak się rozleciał, że czuję coś w środku, to nie jest w porządku, że nie dbałeś od początku, trochę nie bardzo da się to przewinąć teraz trzeba do innego portu zawinąć, już nie tego samego, nie tego przyziemnego, całkiem inaczej w duszy ukształtowanego, spójrz w swoją głowę, myśli granatowe, myśli jałowe, na trawie, na jawie, to nie życie przy kawie, to nie film, nie gratka, to nie misia Puchatka, tak piękna chatka, to pustka w głowie, to pustka w mym słowie, to pustka w mej duszy, jak bardzo mnie suszy, to pustka w głowie, to pustka w mym słowie, to pustka w mej duszy, jak bardzo mnie suszy.

Jak by było, gdyby mnie nie było, jak by to było gdyby się nie wydarzyło, co by się zmieniło, co by się skończyło, bo jak by to było, gdyby mnie nie było.

Weźmy się w widzę, na żywo się trudzę, pozbierać wszystko do kupy się brzydzę, czemu mnie nie ma, czemu nikt nie zna mego imienia, przeleciało jedno, marnuje się drugie, wszystko by by poddać cię jednej, wielkiej próbie, długie, męczące, ale piękne świecące, jak słońce, nad tobą, ja jestem z tobą, niestety mnie nie widzisz do tego się przyczynisz, jak się nie zawstydzisz, ile to trwało, gdzie się podziewało, gdzie się to działo, jak mi zależało, teraz mnie nie ma, teraz za późno, teraz już całe życie przeszło na próżno, przeszło koło głowy, wybrało się na łowy, w głąb mojej duszy , w głąb mojej głowy, ucieka więc gonię, prawdę odsłonię, jak by to było, gdyby mnie nie było.

Jak by było, gdyby mnie nie było, jak by to było gdyby się nie wydarzyło, co by się zmieniło, co by się skończyło, bo jak by to było, gdyby mnie nie było.

W oczach mam ból, w oczach mam łzy, tak wielce, jak w mojej wielkiej, ogromnej męce, pytasz się mnie, ja pytam cię, najgorsze jest to, że nikt nie zna mnie,nikt nie zna mnie widzę to we śnie, widzę to mieście, w którym mnie nie ma, w którym się mieszczę, przynajmniej duchowo, przynajmniej milowo, że też tak musiało ułożyć się pechowo, z góry do dołu, z dołu do góry, zaśpiewają nam anielskie chóry, żeby było pięknie, żeby było cicho, niech to wszystko jedno wielkie palnie licho, bo jak by to było, gdyby mnie nie było, bo po co życie jedno moje się zmyło, bo jak by to było, bo jak by było, no powiedz, no powiedz, no jak by to było.

Jak by było, gdyby mnie nie było, jak by to było gdyby się nie wydarzyło, co by się zmieniło, co by się skończyło, bo jak by to było, gdyby mnie nie było. aaaaaa... aa jak by to było, jak by to było, jak by to było, DKA aaaa

W oczach ma ból, w oczach mam łzy, tak wielce, jak w mojej ogromnej męce, pytasz się mnie, ja pytam cię, najgorsze jest to, że nikt nie zna mnie, nikt nie zna mnie, widzę to we śnie."

I tak zasadniczo wygląda moje życie i to co się dzieje w mojej głowie...

http://pl.youtube.com/watch?v=liSGqNFdEyU 

 

Początek
19 stycznia 2008, 19:05

Na razie nie mam pojęcia o prowadzeniu bloga, ale może nie długo się nauczę ;] Nie mam także zbytnio talentu do pisania więc nie będą to piękne poematy i monologi z samym sobą tylko... no właśnie co ? Sam jeszcze nie wiem.

Nie mam komu powiedzieć tego co czuje i myślę więc pomyślałem sobie że założę konto tutaj i opisze to co mi akurat przychodzi do głowy, tak więc będą to raczej różne myśli,rozważania,żale itd bez większego porządku
A jaki mam cel w tym ? Po prostu wystarczy że jedna osoba to przeczyta i będzie mi lżej, że ktoś wie o tym co czuje,co myślę i co mi leży na sercu więc jak łatwo się domyślić mało obchodzą mnie komentarze, oceny i co tu jeszcze można zrobić na tej stronie.